#Hakerki Sukcesu: Case study

Jak się rozwinęła Twoja marka dzięki kursowi Hakerki Elite? Co się zmieniło u Ciebie od czasu przystąpienia do kursu?

Wszystko się zmieniło! Prowadziłam już firmę od wielu lat, ale nigdy nie podchodziłam do tego tematu w sposób… jak to delikatnie ująć.. taki przemyślany. Kurs bardzo otworzył mi oczy. Chciałam dzięki niemu ruszyć z pomysłem na kursy wideo, ale okazało się, że wiele innych gałęzi mojej działalności jest do poprawki. Z niektórych rzeczy wręcz zrezygnowałam (generowały ogrom czasu i pracy, a przynosiły tylko straty – wcześniej tego nie zauważałam), inne poprawiłam, a z kursami wideo – ruszyłam. Więc z mojej perspektywy zmieniło się wszystko.

Jakie miałaś obawy przed przystąpieniem do kursu Hakerki Elite?

Nie miałam obaw jako takich. Raczej niedowierzanie. Widziałam listę tematów i rzeczy, których mamy się nauczyć podczas tego kursu, ale tego było tak dużo i w tak szerokich aspektach – że nie wierzyłam, że się uda. Myliłam się 😉

Jak podjęłaś decyzję, który pakiet wybrać?

Rozszerzyłam Bootcamp na dłuższy, trzymiesięczny pakiet. Widząc, jaki to jest ogrom wiedzy, postanowiłam wykorzystać ten czas maksymalnie i zainwestować w większy pakiet, żeby móc na spokojnie wdrażać wszystko po kolei.

Która ze strategii kursu była dla Ciebie najbardziej wartościowa?

Trudno mi wybrać jedną konkretną, tym bardziej że w moim odczuciu, one wszystkie się łączą, uzupełniają i wzajemnie przenikają – nie muszą, ale mogą. Testuję więc różne.

Co według Ciebie wyróżnia program Elite w porównaniu do innych kursów czy programów, w których brałaś udział?

Pomimo że program jest ogromny – dostajemy w nim jeszcze więcej – dużo więcej niż się tego spodziewamy. Poza tym jest idealnym połączeniem ogromu wiedzy w formie wykładów (które możemy sobie słuchać podczas czynności domowych, ja na przykład filcowałam realizując zamówienia) i kursów czysto technicznych, gdzie krok po kroku dostajemy instrukcje, jak wykonać konkretne rzeczy (postawić stronę www, stronę lądowania, ustawić automatyzację itp.). Do tego mamy pomoc i wsparcie na facebookowej grupie, więc mając jakiekolwiek wątpliwości, pytania czy dylematy – nie zostawałyśmy z tym same.

Co wdrożyłaś najszybciej po przystąpieniu do kursu i jakie miałaś rezultaty?

Stworzyłam lead magnet’y do pobrania i strony lądowania, przekonałam się do newsletterów (tu miałam duże opory), ustawiłam automatyzację – to zrobiłam jeszcze podczas trwania kursu. Po kursie ruszyłam z nagrywaniem moich kursów wideo, powstała platforma kursowa, odważyłam się na płatne reklamy… Moja lista mailingowa urosła o 800%(!), tak więc zadziało się sporo 🙂

Skąd wzięłaś pomysł na biznes online? Jak ten pomysł ewoluował?

Działałam od lat prowadząc stacjonarne warsztaty filcowania – były to warsztaty indywidualne lub w małych grupach prowadzone w mojej pracowni lub też na zaproszenie Domów Kultury lub innych placówek – jeździłam prowadzić zajęcia w innych rejonach kraju.

Miałam już wtedy głosy od klientek, głównie z zagranicy (kupujących u mnie wełnę do filcowania lub książki instruktażowe, których jestem współautorką) o potrzebie kursów lub konsultacji online, ale było to dla mnie wtedy jeszcze całkowicie abstrakcyjne. Zupełnie nie wiedziałam, jak miałabym się za to zabrać.

Wiedziałam natomiast, że odpowiadałaby mi (zamiast konsultacji czy warsztatów online) forma kursów wideo, które starannie przygotowuję, nagrywam, w których dokładnie wszystko pokazuję, objaśniam i tłumaczę, podczas montażu zwracam uwagę, czy aby na pewno wszystko dobrze widać (przy rękodziele to jest bardzo istotna kwestia), do których kursantka możne wracać wiele razy i w dowolnym dla siebie czasie…

Wiedziałam, że chciałabym, aby te kursy były na platformie szkoleniowej, ale nie wiedziałam, jak to zrobić, od czego zacząć. Z tymi pomysłami w głowie zastała mnie pandemia, która przyspieszyła temat o tyle, że zobaczyłam, że wiele rzeczy, które wcześniej wydawało mi się, „że się nie da” – przenosi się do sieci. Wtedy zaczęłam wierzyć w ten pomysł. W kolejnych miesiącach trafiłam na Martę, jej Hakerki Sukcesu i kurs Bootcamp Elite – i tak poszło…

Co było Twoim największym wyzwaniem lub przeszkodą na początku?

Och, wiele rzeczy… i to takich, teraz to widzę – podstawowych w biznesie online, jak choćby regularne pisanie newslettera. No bo o czym tu pisać? Teraz uśmiecham się sama do siebie, bo mam listę tematów czekających w kolejce o technikach filcowania, z którymi chciałabym podzielić się z moją społecznością i aż nie mogę się doczekać kolejnego maila! Te przeszkody, które miałam to takie głównie w mojej głowie. Ale Marta te wymówki potrafi skutecznie ukrócić 😉

Jaką wskazówką byś się podzieliła z osobami, które też chcą rozwinąć biznes online? Na jaki temat powstanie Twój kurs i dlaczego? Jaki wybrałaś format?

Zacznij. Po prostu. Ja wiem, że to się łatwo mówi, ale najtrudniej jest zacząć. Odważyć się – i zacząć. Jak zrobisz ten pierwszy krok, później drugi, trzeci… to już będzie łatwiej.

Na jaki temat powstał Twój kurs i dlaczego? Jaki wybrałaś format?

Stworzyłam platformę szkoleniową z kursami wideo o technikach filcowania. Zależało mi, żeby te kursy były podzielone na poszczególne lekcje: od podstaw filcowania (dla osób, które nigdy z tą techniką nie miały do czynienia), przez coraz bardziej zaawansowane formy aż po Masterclass. Wiosną, dwa miesiące po skończeniu Bootcamp’u była premiera pierwszych dwóch lekcji (plus Podstawowy Pakiet Premium), w których uczę podstaw filcowania na mokro (na przykładzie elementów biżuterii) oraz na sucho (na przykładzie aplikacji na ubraniach). Jesienią była premiera kolejnych dwóch lekcji oraz Kwiatowego Pakietu Premium, w których uczę, jak filcować kwiaty technikami na mokro oraz na sucho. Teraz pracuję nad kolejnymi lekcjami – tym razem dotyczyć będą filcowania szali.

Co jest dla Ciebie najcenniejsze w prowadzeniu biznesu online?

To, że mogę to robić, kiedy chcę i gdzie chcę. Nad jedną z książek pracowałam będąc w Wietnamie. Nad inną – w Indonezji. Naszą rodzinną pasją jest podróżowanie, teraz „trochę” ukrócone przez pandemię, ale wierzę, że kiedyś znowu będzie to możliwe. Marzy mi się, na jakiś dłuższy okres przenieść w cieplejsze rejony świata i tam tworzyć kolejne kursy wideo.

Co było Twoim największym sukcesem – np. stworzenie produktu, strony, zwiększenie sprzedaży, podniesienie cen, zaproszenia na prelekcje czy wywiady, zwiększenie świadomości marki, stworzenie spójnej strategii, uwierzenie w siebie?

Odważenie się. To, że to wszystko, co miałam w głowie, co było w sferze marzeń – zaczęłam powolutku realizować.

Justyna Wróbel-Mikołajczyk

Zafilcowana.pl

Justyna Wróbel-Mikołajczyk: od ponad 12 lat – jestem Zafilcowana. Tworzę filcowe rękodzieło, prowadzę sklep Zafilcowana.pl

Uczę technik filcowania podczas warsztatów, jestem współautorką czterech książek instruktażowych z serii Magia Filcowania, a teraz zapraszam na kursy wideo do Wirtualnej Szkoły Filcowania – SzkolaFilcowania.pl