Wiele osób myśli, że ścieżka klienta to są skomplikowane technologie, automatyzacje, coś co nas odstręcza, czym trzeba się zająć, chociaż bardzo nam się nie chce. A ścieżka klienta to są tak naprawdę te wszystkie drobne drogowskazy, aby osoby, które maja dotrzeć w dane miejsce, mogły po tych wskazówkach dotrzeć tam, gdzie powinny, gdzie znajdzie się ich rozwiązanie, a będzie to również rozwiązanie zgodne z Twoimi celami marki, celami biznesowymi i finansowymi.

Zacznij od strony „o mnie”.

Osoby, które trafiają na Twoją stronę najczęściej nie są przypadkowe, one są już zainteresowane Twoja ofertą, chcą dowiedzieć się kluczowych informacji o Tobie. O tym, jak możesz im pomóc. Dlatego właśnie ta strona „o mnie” nie jest tak naprawdę o Tobie czy o Twojej firmie, ale właśnie o tym, jak możesz pomóc swojemu odbiorcy i czy to właśnie Ty jesteś osobą, która może mu pomóc.

Korzystaj z drogowskazów

Bardzo często na różnych szkoleniach mówi się, że jest jeden, konkretny sposób na zbudowanie ścieżki klienta. To jest takie bardzo linearne i bardzo nieprawdziwe. Uważam, że dużo lepszą metaforą tego, co my chcemy osiągnąć, jest to, że mamy np. swoje miejsce w galerii handlowej albo stoisko w parku na festynie. Jak mamy doprowadzić do tego, że klienci nas odwiedzą? Stawiamy rożnego rodzaju drogowskazy.

Przy samym stoisku, gdzie klient widzi co sprzedajemy (to jest nasza strona sprzedażowa, nasz sklep), są informacje o aktualnej promocji – to są informacje które są potrzebne w chwili podejmowania decyzji zakupowej, to jest ten ostatni etap naszego lejka, naszej ścieżki klienta. Ale klient musi tam najpierw trafić. Część osób będzie po prostu tamtędy przechodzić. Cześć sprzedawców siedzi i czeka z założonymi rękami i zastanawia się, kiedy ci klienci się zjawią?

Zauważ, że w wielu kurortach, gdy spacerujesz wieczorem, masa osób rozdaje ulotki, zapraszają do danego klubu i mimo, że klub ma wielki neon i go widać z daleko, to oprócz tego już dwie uliczki wcześniej chodzi ktoś, kto rozdaje ulotki i informuje o klubie – to też jest ścieżka klienta. A my te wszystkie zachowania, które istniały od tysięcy lat, próbujemy replikować tworząc nasze ścieżki klienta.

1. Strona „o mnie” nie powinna być o tym, jaka jesteś fajna, ale jak Ty, Twoje umiejętności, doświadczenie, Twoje wartości, sprawiają że jesteś idealną osobą, żeby rozwiązać problem klientów i pomóc im osiągnąć cele i spełnić marzenia.

Odbiorcy chcą się dowiedzieć, czy jesteś właściwą osobą na właściwym miejscu. Cokolwiek piszesz o sobie, zawsze myśl o tym w kontekście celu Twojej marki, co chcesz osiągnąć, czyli co klient musi wiedzieć żeby podjąć decyzję zakupową albo żeby zostać częścią Twojej społeczności. Przeanalizuj wszystko, co masz do tej pory napisane i sprawdź, czy klient czytając to nie umrze czasem z nudów.

2. Pamiętaj, żeby podać dane kontaktowe, jeżeli wolisz żeby osoby kontaktowały się z Tobą przez formularz, zostaw formularz, jeżeli chcesz żeby pisały na Messenger, ustaw taki malutki pop-up, który będzie pomagał jednym kliknięciem skontaktować się z Tobą przez Messenger, zaznacz jaka jest preferowana metoda kontaktu z Tobą.

3. Zasugeruj, co odbiorca powinien zrobić dalej. Pokaż, jakie są opcje:

• część osób jest gotowa na zakup, wiec pokieruj ich do konkretnego produktu lub do konsultacji (niech wybiorą datę i od razu umówią się na konkretny dzień i godzinę),
• osobom, które jeszcze nie są zdecydowane na zakup, ale chcą się dowiedzieć więcej, czy na pewno Twój sposób przekazywania wiedzy będzie im pasował, zaproponuj swój leadmagnet. Przypomnij, jakie inne rzeczy można dostać od Ciebie za darmo, napisz, gdzie można Cię znaleźć – że można Cię obserwować na Instagramie, słuchać Twojego podcastu albo obejrzeć filmiki na kanale na youtube’ie. Wymień te najważniejsze elementy, które pasują do Twoich obecnych promocji czy ścieżek

4. Kolejnym koniecznym elementem jest wyraźne CTA, czyli wezwanie do działania. Żeby ta strona działała jako nasza ścieżka, musi być wyraźne CTA.

I tu możliwe są dwie opcje:

• leadmagnet – czyli spróbuj czegoś za darmo,
• kup coś konkretnego – jeżeli chcesz zostać klientką, zrób to i to.

5. Warto zadbać również o Visual Branding, – czyli, żeby ta strona reprezentowała Cię też wizualnie, żeby pokazywała styl Twojej marki i żeby można było ten styl rozpoznać od razu.

Użyj spójnej palety barw, ciekawych fontów, spójnych z Twoją marką. Ja korzystam z trzech głównych kolorów: ciemny granat, ciemny róż i stonowany beż i naprzemiennie ich używam, zależnie od tego, jaki program mam w promocji. Każdy mój program, każdy ebook różni się, ma swoją szatę graficzną i osobny koncept wizualny, który wpisuje się w całość tego wszystkiego co robię.

Robiąc taki rebranding pamiętaj, żeby unikać ściany tekstu, żeby było dużo przestrzeni, przerw między sekcjami, paragrafami, żeby ta strona była pełna lekkości. Dodaj dużo swoich fajnych zdjęć, aby ją uatrakcyjnić wizualnie. Jeżeli miałaś sesję zdjęciową 4 lata temu, to warto zainwestować w nową, bo każda marka ewoluuje, zmienia się i każda właścicielka też się zmienia.

Zawsze myśl o wszystkim co robisz dla swojej marki, jakby to miało być eksponowane w ekskluzywnej galerii. Ta galeria nadal może mieć Twój styl, Twoje poczucie humoru, może być pełna światła, pełna nowoczesnych rozwiązań, kolorów, nie musi być nadęta, ale pamiętaj, żeby eksponować każdy z elementów.

6. Zadbaj o SEO.

Strona powinna się świetnie wyszukiwać w wyszukiwarkach, jeżeli ktoś szuka po konkretnych hasłach. Pamiętaj, żeby używać nagłówków h1, h2 ,h3, żeby optymalizować te nagłówki dla efektu SEO oraz żeby wyszukiwarki wiedziały dlaczego powinny wyszukiwać Twoją stronę i dzięki temu przynosić Ci klientów.

Pamiętaj też, że ludzie nie czytają a skanują, wiec jeżeli optymalizujesz jakąkolwiek stronę, używaj tych nagłówków, nie tylko dlatego, że jest to dobre dla SEO, ale dlatego, że h1,h2,h3 pokazuje wyraźną hierarchię tego, co jest najważniejsze. Część osób najpierw przeskanuje nagłówki, a później zachęcone tym co przeskanowało, zacznie czytać więcej głębiej.

7. Nie zapomnij o opiniach, które budują autorytet i pamiętaj, że stronę „O mnie” można, a nawet trzeba aktualizować co najmniej raz na pół roku.

Dzięki tym wszystkim poprawkom, Twoja strona przestanie po prostu istnieć, a zacznie działać dla Ciebie jako element lejka, jako element Twojej ścieżki.

Przykład prostej ścieżki klienta – prowadzę live’a, mam ustawionego bota, który wysyła link do pobrania, po kliknięciu w link otwiera się od razu pdf do pobrania, a tam jest kod zniżkowy do pobrania i od razu można przejść do sklepu i kupić ebooka. To jest taka prosta ścieżka, którą może zrobić każdy. Zamiast linkować do sklepu, można linkować do strony zapisu, wtedy budujemy listę email, zwiększamy zasięgi, zdobywamy potencjalnych klientów.

Wiele osób myśli, że budowanie biznesu online, promocja biznesu online, to są tylko live’y, webinary, kampanie promocyjne, albo żeby wypromować swój biznes, trzeba ustawić reklamę. Ta reklama nie będzie działała, jeżeli Ty nie będziesz miała dobrze zoptymalizowanych ścieżek. Co z tego, że będziesz miała fajną reklamę i duży budżet, jeżeli ta reklama będzie kierować na stronę, która będzie właśnie takim dziurawym wiadrem, gdzie ludzie będą Ci po prostu uciekać.

Podkreślam, że ścieżki klienta, te lejki sprzedażowe które robimy, to jest tak naprawdę żadna technologia – wszystko da się ogarnąć bez żadnych technologii, dosłownie na piechotę, na okrętkę, co więcej – bardzo często okazuje się, że właśnie tego typu rozwiązania są cenione przez klientów. Na przykład wtedy, gdy Ty wysyłasz ten link ręcznie, to odbiorca często odpisuje „o, dziękuję”, na co Ty możesz odpisać „Mam nadzieję, że Ci się podobało, że się przyda” i zaczynasz konwersację, którą zainicjował klient. Nie musisz się wtedy zastanawiać, czy jesteś nachalna, bo najzwyczajniej na świecie odpowiadasz na pytania, a konwersacja toczy się bardzo naturalnie.

Po to tworzymy wszystkie te ścieżki, wszystkie te automatyzacje, żeby mieć czas na relacje, żeby mieć czas na autentyczność, żeby budować naszą markę strategicznie i z wdziękiem.