Kurs online, którego stworzenie zajmie Ci jedynie 48 godzin, naprawdę da się stworzyć w każdej niszy. Wystarczy że pozbędziesz się trzech wymówek, które blokują Cię przed działaniem.
Wiem, bo nagrałam kilka takich kursów i z sukcesem je sprzedałam – zasada jest jedna – kurs musi być konkretny, odpowiadać na potrzeby klientów i nie ciągnąć się jak flaki z olejem. Jeśli od miesięcy, albo nawet lat zwlekasz z wypuszczeniem własnego kursu, spróbuj mojej metody – być może jest ona właśnie dla Ciebie i pomoże Ci stworzyć wartościowy kurs online.

„Zanim porwiesz się na robienie kursu-sufletu, o którym wszyscy powiedzą, że to najlepszy kurs w branży, zrób kurs-muffinkę, która wychodzi za pierwszym razem.”

1. Na takim kursie nie da się zarobić.

Bardzo często obawiamy się, że jak coś zostało szybko zrobione, to z pewnością nie jest dokładne, wartościowe, fajne, więc dlaczego ktoś miałby to kupić. To nieprawda. Jeśli zrobisz dobrze badanie rynku i Twój produkt będzie odpowiadał na potrzeby klientów oraz rozwiązywał ich konkretne problemy, sprzedasz go.

2. Nie mam odpowiedniego sprzętu i nie potrafię świetnie wyglądać.

Na Twoim kursie nawet nie musi być Ciebie widać, nie musisz mieć ułożonych włosów ani perfekcyjnego makijażu. Do nagrania kursu wystarczą słuchawki do telefonu z wbudowanym mikrofonem, telefon lub laptop i koc rzucony na podłogę, żeby nie było echa. Jeśli chodzi o zaplecze techniczne nie potrzebujesz niczego więcej.

3. Nie mam platformy do kursu.

Rozwiązań jest kilka:

• przeprowadzasz kurs w zamkniętej grupie na Facebook’u lub na Instagramie – tutaj walutą jest Twój czas – bo każdą osobę musisz zweryfikować, wpuścić do grupy, wystawić fakturę, a później przeprowadzać na żywo live’y, podsyłać pdf’y do pobrania, ćwiczenia czy lekcje video. Nie jest to najlepsza ani najbardziej wyrafinowana forma, ale pamiętaj – na początku robisz muffinki dla dzieci, nie suflet czy wystawny obiad dla teściowej.
• korzystasz z innych bezpłatnych rozwiązań – Fanpage, Zoom. Na przykład – przeprowadzasz live’a na FB, zainteresowanym odbiorcom wysyłasz dane do przelewu, a później link do szkolenia na Zoom’ie. Nie potrzebujesz tu żadnych automatyzacji, platform ani innych płatnych rozwiązań.
• decydujesz się wykupić platformę (Webtolearn, Teachable) za 50 zł/miesiąc i tam umieszczasz wszystkie materiały. Nie szukaj platformy idealnej, nie ma takiej.

• Przeprowadź badanie rynku – to jest fundament. Wejdź na dowolną grupę lub forum i wsłuchaj się w to, co mówią ludzie. Możliwe, że poświęcisz na to kilka godzin, a materiałów będziesz miała na 5 kursów. Nie polecam ankiet, bo są fantastycznym narzędziem, ale tylko w rękach osób, które potrafią się nimi posługiwać. A większość osób nie potrafi, bo źle zadają pytania. Zadają je w sposób, który potwierdza to, co mają ochotę zrobić. Badanie rynku jest kluczowe, aby skutecznie sprzedawać.
• Dopasuj format kursu do swojej grupy docelowej, nie do swojego ego. Nie nagrywaj setki video, w których przekazujesz całą swoją wiedzę, dopóki nie upewnisz się, że tego właśnie oczekują Twoi klienci.
• Stwórz solidny konspekt kursu. Wyeliminuj wszystko, co nie powinno się w nim znaleźć, jeśli robisz muffinki, nie mów o sufletach. Zaproponuj ćwiczenia, podaj przykłady wdrożenia i pokaż jak coś zrobić krok po kroku.
• Pokaż metodę na skróty. Traktuj wszystkich swoich potencjalnych kursantów jak osoby inteligentne, ambitne, przedsiębiorcze, głodne wiedzy, lubiące się uczyć, chcące wdrażać nowości, ale którym się po prostu nie chce. Zachęć je formatem kursu, znajdź sposób, żeby osiągnęły swój cel łatwiej, szybciej, skuteczniej.
• Nie trać klientów na zbyt długich przygotowaniach. Jeśli ludzie czekają na jakieś rozwiązanie zbyt długo, kupują od konkurencji. Nawet jeśli Twój produkt okaże się lepszy, to niestety będzie już za późno. Czas to jest coś, czego nie odzyskasz.
• Rozeznaj się w zakresie dyrektywy VAT – produkty cyfrowe bywają zwolnione z VAT, ale są to kwestie indywidualne i warto się z nimi zapoznać.
• Zastanów się, w którym momencie ludzie stają w miejscu, zamiast iść dalej – Internet, YouTube zgromadził wszystko, co można wiedzieć na dany temat, tylko ta wiedza jest rozproszona, nie wiadomo, która wskazówka jest ważna i sprawdzi się w konkretnej sytuacji. Wybierz je, wyselekcjonuj, podaj na tacy w swoim kursie – w odpowiedniej, przemyślanej kolejności.
• Podziel pracę nad kursem na konkretne zadania i odcinki czasu, a później dopasuj je ze sobą tak, żebyś była w stanie zrealizować konkretne zadania w założonym czasie. Dzięki temu prace będą płynnie szły do przodu, a w Tobie nie narośnie frustracja, że 3 razy podchodzisz do tego samego

Możliwe, że prace nad Twoim pierwszym kursem potrwają więcej niż 48 godzin, może nawet tydzień – ale to i tak mniej niż dwa lata myślenia o zrobieniu kursu czy 6 miesięcy kombinowania, jak za darmo postawić platformę kursową. Pomyśl, że robisz kurs-muffinek dla dzieci, jeśli tylko będzie on słodki i nie będzie przypalony, dzieci na pewno będą się nim zajadać.