Wiele z nas waha się przed pokazywaniem swoich produktów w mediach społecznościowych w obawie przed tym, co powiedzą inni, że może zostanie to źle odebrane, że będzie zbyt nachalne.

Nikt nie chce być odbieranym jako wrzeszcząca przekupka na targu, ale jeśli masz wartościowy produkt, na który jest zapotrzebowanie, to mówienie o nim, informowanie, że jest dostępny nie jest żadną nachalnością.

• Nachalność jest wtedy, gdy ktoś informuje, że nie chce otrzymywać informacji, a Ty nadal przekonujesz do kupna. Albo gdy ktoś tylko polubi Twój fanpage, a Ty od razu piszesz wiadomość, w której zapraszasz go do innych Twoich miejsc w sieci i zachęcasz do zakupu swoich produktów.
• Nachalny jest akwizytor, który nieproszony przychodzi do Ciebie do domu i chce uparcie sprzedać Ci odkurzacz, którego nie potrzebujesz.
• Nachalne jest wydzwanianie z ofertą do osób, które zapisały się na listę oczekujących na jakiś produkt, a nie umawiały się na rozmowę, aby zobaczyć hakerskie promocje.

• Nie jest nachalne codzienne publikowanie na własnym fanpage’u informacji o swoim najnowszym produkcie. Twoi obserwatorzy są tam z wyboru i po to, żeby dowiedzieć się o nim więcej.
• Wszelkie powiadomienia, przypomnienia np. o webinarze – są tak naprawdę wartością dodaną, bo odbiorcy chcą wiedzieć, że jest promocja, że można kupić 2 produkty w cenie 1 albo skorzystać z darmowej wysyłki – informowanie o tym nie jest nachalne.

Jest ogromna różnica między byciem nachalnym, a promocją online – większość promocji online jest absolutnie nienachalna, bo związana jest z publikowaniem na własnym blogu, fanpage, newsletterze.

To jest po prostu dodanie informacji, bo czy kogokolwiek na swoim fanpage osaczałaś namawiałaś do kupienia czegoś?
Najprawdopodobniej nie, większość osób robi to bardzo subtelnie.

• Nie bój się informować o swoich produktach, bo w ten sposób pozyskujesz klientów.
• Jeśli subskrybenci wypisują się – to dobrze – oni nie będą od Ciebie kupować. Oni chcieli otrzymywać tylko darmowe treści, nie kupować. Fakt, że dajesz wartość za darmo, nie oznacza, że to właśnie jest Twoja misja. Nie zarabiając na swoim biznesie, nie będziesz w stanie przygotowywać wartościowych, bezpłatnych treści.
• Klienci chcą informacji – po to Cię obserwują, żeby wiedzieć, kiedy będzie dostępny Twój produkt, darmowa wysyłka lub, że organizujesz szkolenie.
• Najważniejszą zasadą jest uzyskanie pozwolenia.

• Najlepszą odpowiedzią jest technika lead magnet i technika ścieżki klienta. Docierasz wówczas tylko do osób faktycznie zainteresowanych tematem i tych, które tego chcą.
  Stosując te techniki selekcjonujesz klientów i w zależności od tego, czym się
  interesują, możesz dopasowywać do nich produkty pokrewne, albo stopniowo pokazywać kolejne produkty. To nie jest nachalne, bo wiesz, czym poszczególne osoby są zainteresowane i dopasowujesz do nich odpowiednie produkty.
• Informować swoich lojalnych obserwatorów o nadchodzących promocjach, bo oni wtedy zyskają. To nie jest nachalność, oni będą wdzięczni za tę informację i za to, że mogą kupić coś taniej lub wcześniej.

Promowanie nie oznacza nachalności. Nachalność jest wtedy, kiedy przekraczasz granice, kiedy ktoś mówi stop, nie mów więcej na ten temat, a Ty mówisz dalej.

Gdy promujesz swoje produkty i publikujesz u siebie, to nie jest nachalność, ale Twoje prawo.