Kamila Chyła
Jak sprzedałam pierwszą edycję online Szkoły Cyfrowych Nomadek i zarobiłam blisko 12 000 zł?
Szkoła Cyfrowych Nomadek to mój pierwszy kurs online, który sprzedałam z sukcesem.
Wszystko czym się tutaj dzielę wynika z mojego osobistego doświadczenia.
Moim celem jest pomagać kobietom osiągnąć wolność finansową i wolność od lokalizacji, aby mogły zarabiać online z dowolnego miejsca i spełniać swoje marzenia.
#HakerkiSukcesu: Kamila Chyła
Jak sprzedałam
pierwszą edycję online Szkoły Cyfrowych Nomadek i zarobiłam blisko 12 000 zł?WYWIADU DLA SERII #HAKERKISUKCESU UDZIELIŁA KAMILA CHYŁA
Szkoła Cyfrowych Nomadek to mój pierwszy kurs online, który sprzedałam z sukcesem. W tym artykule chcę podzielić się z Tobą, co moim zdaniem zadziałało i sprawiło, że dziewczyny zakupiły kurs. Wszystko czym się tutaj dzielę wynika z mojego osobistego doświadczenia. Prowadząc działania IKIMASY lubię testować nowe rozwiązania, analizować wyniki i wyciągać wnioski. Chętnie się nimi dzielę. Moim celem jest pomagać kobietom osiągnąć wolność finansową i wolność od lokalizacji, aby mogły zarabiać online z dowolnego miejsca i spełniać swoje marzenia.
Krok 1. Zaczęłam od wersji beta
Koncepcja, aby stworzyć Szkołę Cyfrowych Nomadek nie pojawiła się w mojej głowie wczoraj. Myślałam o tym działając jeszcze stacjonarnie i prowadząc warsztaty dla kobiet. Czując, że potrzebuję bardziej strategicznego podejścia opracowałam program 3-miesięcznej Szkoły dla kobiet, w której nauczyłyby się podstaw biznesu online. Postanowiłam, że przetestuję ten Program w kameralnej grupie kobiet. To była tzw. wersja beta Szkoły. Do edycji stacjonarnej zgłosiło się 8 uczestniczek. Szkoła kosztowała 600 zł, a zajęcia odbywały się co 2 tygodnie. Zyskałam dzięki temu możliwość przeprowadzenia pełnego programu, sprawdzenia co działa, a co należy zmodyfikować oraz wysłuchania opinii uczestniczek. Feedback, który uzyskałam i wnioski, które wyciągnęłam po tej pierwszej stacjonarnej edycji raz jeszcze przeanalizowałam i wdrożyłam w edycji online.
Polecam takie rozwiązanie. Dobrze jest, aby nasze działania online opierały się nie tylko na wiedzy teoretycznej, ale też na doświadczeniu. Klienta interesuje efekt, który uzyska po przerobieniu kursu. A to możemy zapewnić jedynie, jeśli samodzielnie taki proces przejdziemy, albo gdy pomożemy komuś przejść transformację. Jeśli więc nie masz doświadczenia w danej branży, ale wiesz że masz wiedzę i mogłabyś stworzyć wartościowy kurs online – zrób najpierw wersję beta dla wybranej kameralnej grupy uczestników. Sprawdzisz dzięki temu co działa, a co należałoby poprawić. Od początku zadbaj o jakość programu.
Krok 2. Miałam już zaangażowaną grupę odbiorców
Od 2015 roku wysyłam regularnie newsletter – Listy pisane z hamaka. Piszę też artykuły na blogu. Mogłam więc liczyć na to, że jeśli wyślę moim subskrybentkom zaproszenie do udziału w kursie online, pojawią się chętne, aby dołączyć. Dotąd moje czytelniczki były przyzwyczajone, że wysyłam wartościowy list czy link do pomocnego artykułu na blogu i nie chcę nic w zamian. Dlatego w momencie, gdy zaczęłam wysyłać listy sprzedażowe z zaproszeniem do zakupu, niektóre osoby wypisały się z newslettera.
Nie martw się, jeśli po wysyłce listu sprzedażowego część osób się wypisze. To naturalne „czyszczenie listy”. Założeniem kontent marketingu jest pokazanie odbiorcy, że jesteś ekspertem. Działasz, testujesz, sprawdzasz, analizujesz i dzielisz się potem wynikami. Robisz to wszystko po to, aby ułatwić odbiorcom osiągnięcie pożądanych rezultatów szybciej. Ale jako ekspert pomagasz klientom w zamian za odpowiednie wynagrodzenie. Jeśli subskrybent tego nie rozumie i nie jest w stanie zaakceptować faktu, że wysyłasz także oferty sprzedaży, to nie warto go mieć na liście. Taka osoba i tak nigdy od Ciebie nic nie kupi. Zadbaj wcześniej o pozyskanie subskrybentów wysyłając wartościowy newsletter. Przyzwyczaj jednak od początku odbiorców, że jesteś przedsiębiorcą i sprzedajesz. Dzięki takiej strategii zyskasz wartościową grupę zaangażowanych subskrybentów, którzy docenią Twoją wiedzę i doświadczenie i będą zmotywowani aby zapłacić.
Krok 3. Podeszłam do sprzedaży strategicznie
Wracając z wakacji w sierpniu miałam już opracowany plan strategii jak będę sprzedawać Szkołę Cyfrowych Nomadek online. Co dwa tygodnie newsletter prezentujący poszczególne moduły Szkoły, zdjęcia z edycji stacjonarnej, rekomendacje uczestniczek. Dodatkowo co miesiąc bezpłatny webinar i wyzwanie, dzięki któremu zbuduję wizerunek ekspertki. Na jesieni rozruszałam moją grupę na FB – Cyfrowe Nomadki, ogłaszając dwa bezpłatne wyzwania. Na pierwsze Wyzwanie zgłosiło się 120 osób, na kolejne ponad 250 osób. Z webinarami ruszyłam w listopadzie. Najwięcej chętnych – blisko 430 osób zapisało się na webinar „Jak zamienić swój talent na pierwszy produkt online”. Na koniec webinaru robiłam przedsprzedaż kursu, prezentując stronę lądowania z ofertą, co będzie w poszczególnych modułach oraz rekomendacje uczestniczek. Uczestniczki miały od 5 do 10 dni na podjęcie decyzji o zakupie kursu. Potem promocja się kończyła.
Bezpłatne wyzwania czy webinary podczas których dzielimy się wartościowym kontentem i pokazujemy, czego uczestniczki mogą spodziewać się na kursie to doskonały sposób na zbudowanie opinii eksperta. Zadbaj o to, żeby temat zainteresował odbiorców. Przygotuj materiał wysokiej jakości, tak jakby to była płatna oferta. Dzięki wyzwaniom czy webinarom masz szansę zaprezentować swoje najbardziej wartościowe materiały. Nie bój się tego. To doskonały sposób na wywołanie efektu „wow”.
Krok 4. Zadbałam o cenę kursu
Długo myślałam nad ceną kursu. Szkoła Cyfrowych Nomadek to rozbudowany 3-miesięczny Program, który składa się z 6 modułów, a dodatkowo całego pakietu tutoriali dot. „narzędzi on-line”, w których pokazuję krok po kroku jak rozwiązać kwestie techniczne. W sumie z każdego modułu można by było zrobić odrębny kurs. Kiedy obliczyłam wartość poszczególnych elementów, wyszło mi że powinnam wycenić ten kurs na minimum 2 470 zł. Ostatecznie docelową cenę kursu ustaliłam na 997 zł. Podczas webinarów oferowałam ceny promocyjne: w grudniu: 497 zł, w styczniu 795 zł. Miałam też specjalną ofertę upsell dla uczestniczek moich MasterMindów. Zaprosiłam też do udziału w wersji online uczestniczki edycji stacjonarnej.
Choć polski rynek przyzwyczaił nas do kursów online za 120 zł, nie wpadnij w pułapkę zaniżania swoich cen z obawy, że nikt nie kupi kursu. Jeśli kurs trwa dłużej niż 30 dni, jego cena też powinna być odpowiednio wyższa. Zwróć uwagę na wartość która oferujesz, dodaj bonusy, zaoferuj swój czas i zaangażowanie w formie spotkań online czy webinarów wewnętrznych. Wbrew pozorom sprzedając kurs w wyższej cenie masz pewność, że zakupią go naprawdę zmotywowane uczestniczki. Im więcej zainwestują, tym bardziej będą się angażować, chcąc szybko osiągnąć efekty. Wyższa cena dla wielu osób stanowi gwarancję jakości i może pomóc w podjęciu decyzji zakupowej.
Podsumowując:
Podczas sprzedaży pierwszej edycji online Szkoły Cyfrowych Nomadek przetestowałam zaledwie kilka strategii, dzięki którym mogę powiedzieć, że sprzedałam Szkołę z sukcesem. Z pewnością zadziałał fakt, że:
- wcześniej odbyła się pierwsza edycja stacjonarna Szkoły,
- miałam odpowiednio dobraną grupę odbiorców,
- zaplanowałam serię bezpłatnych wyzwań i webinarów oraz
- zadbałam o ceny
Przy kolejnej sprzedaży mam zamiar wykorzystać dodatkowo inne metody – list sprzedażowy w formie nagrań video oraz afiliację z partnerkami biznesowymi, które mają podobną grupę docelową. Z pewnością oferowanie wartościowego kontentu pomaga w sprzedaży, nie trzeba już bowiem przekonywać klientek o jakości naszego produktu.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że w momencie sprzedaży kursu nie miałam gotowych nagrań poszczególnych modułów. Nie było to dla mnie powodem, aby czekać. Jeśli dobrze zaplanujesz ofertę – masz opracowane treści, ale nie masz np. nagrań video nie powinno Cię to wstrzymywać przed sprzedażą. Często przedsprzedaż produktu, zanim jest on gotowy gwarantuje zakończenie pracy, do której trudno zmobilizować się z dużym wyprzedzeniem. Dodatkowo mamy pewność, że nasz wysiłek włożony w przygotowanie kursu nie pójdzie na marne. Jeśli kurs się sprzedaje, choć nawet nie jest gotowy, to znaczy że jest na nasz produkt zapotrzebowanie. Polecam takie podejście.
Kamila Chyła
blogerka
Nazywam się Kamila Chyła i na swoim blogu IKIMASA inspiruję kobiety do tego, aby ruszyły z miejsca i zaczęły podróżować.
#HakerkiSukcesu to seria wywiadów
z kobietami, które łamią kod codzienności i żyją według własnych priorytetówChcesz też napisać post gościnny? Napisz do mnie!
Marta Krasnodebska
Pobierz tapety na telefon
Seria
tulipany
Pobierz grafiki
#HakerkiSukcesu to solidna dawka strategii, inspiracji
Łam kod codzienności i buduj biznes i życie wg własnych priorytetów i na własnych zasadach